Komentarze: 1
Poznałem go na chat`cie. Miał na imie Piotrek, 40 letni brunet, wysoki...podobno przystojny..nigdy nie wiadomo kogos sie spotka w internecie ale on wydawał się być miły. Umówiliśmy sie w centrum miasta o szóstej po południu.Był nieciekawy zimny i deszczowy jesienny wieczór.Wyszedłem z domu i zmierzałem na umówione spotkanie.
oczywscie wzbogacony w bagaż z wiadomą zawartościa o ktorej opowiem za chwile. W plecaku miałem wszystkie fatałaszki potrzebne do dobrej zabawy. Dziś wziąłem różowe pończochy, białą mini, i czarną prześwitującą bluzeczke.Oczywiście do tego komplet bielizny czarnej koronkowej. Przed wyjściem zdążyłem na szczęśćie zadbać o paznokcie u stóp. Pomalowałem na czerwono.
Czekając na Piotrka w centrum zziębionego miasta narastało podniecenie we mnie. Wkońcu zjawił sie...Facet w moim typie. Dojrzały, sympatyczny z wyglądu, w okularach...byłem zadowolony...wręcz zachwycony...
- Witaj - rzekł
- Witam - odparłem - i zaproponowałem pójscie czym prędzej do jego ciepłego mieszkania.